Są wakacje,a Ty jedziesz nad
morze do swojej cioci,która mieszka niedaleko Ciebie.
Pierwszego dnia idziesz
przejść się na plaże,ciocia mówi ci żebyś wróciła przed 23.
Wyszłaś z domu kierując się w
strony plaży,na szczęście plaża znajduje się blisko domu.
Spacerujesz wzdłuż
morza,patrząc jak ktoś w dali gra w piłkę.
Postanowiłaś usiąść na piasku
i popatrzeć na morze.
Niespodziewanie dostałaś
piłką w głowe.
Poczułaś straszny ból
przeszywający całe ciało.
Nagle nad tobą stanęła wysoka
postać.
Podała ci rękę,a kiedy
wstałaś ujrzałaś ślicznego niebieskookiego blondyna.
N-Jaaaa
przeee.przee.praszam. Niee. Chciałem.-mówił jąkając się.
J-Już dobrze,nic nie
szkodzi,następnym razem po prostu uważaj jak grasz.
N-Dobrze będę. Jestem Niall,a
Ty ?
J-Jestem [T.I]
N-Miło mi Cię poznać [T.I].
Masz może wolny dzisiejszy wieczór.?
J-Z tego co wiem to raczej
nie.
N-To świetnie,dasz sie
zaprosić na spacer,w ramach przeprosin.?
J-W sumie to nic mi nie
zaszkodzi,przyjdź po mnie o 19.
*Podajesz mu karteczke ze
swoim numerem telefonu i adresem*
Żegnasz sie z chłopakiem i
idziesz do domu.
Musisz sie szybko przygotować
bo Niall ma przyjść po Ciebie za godzine.
Ubrałaś krótkie
spodenki,bluzke na ramiączkach i trampki,ponieważ było ciepło.
Na zegarku była za dwie
dziewiętnasta co oznaczało,ze Niall zaraz po Ciebie przyjdzie. Usłyszałaś
pukanie do drzwi,otworzyłas zobaczyłas w nich Nialla.
N-Ślicznie wyglądasz.
-J-Dziękuje,idziemy ?
N-Tak.
Spacerowaliście po
plaży,trzymając sie za ręce,rozmawialiscie o różnych rzeczach.
Dowiedziałas się,że Niall
lubi duzo jesć,grać na gitarze,ale najbardziej kocha pływać na desce.Jest nawet
instruktorem dla dzieci.
Zaczęło robic sie zimno,a ty
miałąs na sobie tylko krótkie spodeki i bluzke na ramiączkach.
Chłopak to zauważył i dał ci
swoją bluze,zauważyłas,że jest juz 22:50 i musisz wracać do domu bo inaczej
ciocia Cię zabije.
Przeprosiłaś chłopaka i
wróciłaś do domu.
Dopiero gdy weszłaś do
swojego pokoju zobaczyłaś,że nie oddałaś Niall'owi bluzy.
Zadzwoniłaś do niego,a on
powiedział,ze możesz ją zatrzymać.
Codziennie spędzaliście ze
sobą dnie i noce.
Ostatniego wieczoru chłopak
zabrał Cie na rejs statkiem,żeby upamiętnić te wakacje. Rozmawialiście i
śmialiście się,Niall przysunął sie do Ciebie i namietnie pocałował.
Spędziliście ze sobą piękną i romantyczną noc.
Rano obudził Cie Niall,który
wskoczył na twoje łóżko i zaczął krzyczeć.
N-Wstawaj leniu !!!
J- Pojebało Cię juz do reszty
?!
N-Nie,ale musisz juz wstawać.
J-No dobra,dobra, już.
Wstałaś zjadłaś
śniadanie,ubrałaś sie szybko i wyszłaś w stronę auta w,którym czekali na Ciebie
rodzice.
Niall złapał Cię za ręke
mocno przytulił i wyszeptał: Kocham Cię.
Po tych słowach do oczu
napłynęły ci łzy,wsiadłaś do samochodu i wtuliłaś sie w bluze ukochanego.
Poczułaś jego zapach po czym zaczęłaś głośniej płakać.
Było ci z nim tak dobrze,nie
wyobrażałaś sobie życia bez niego,ale musiałas przeżyć rozłąkę. Dzwoniliscie do
siebie codziennie i pisaliście ze soba.
Dwa miesiące
później,postanowiłaś pójść do lekarza bo bolał Cię brzuch.
Okazało się,ze jestes w
ciąży,przez pewien czas ukrywałaś to przed Niallem.
Postanowiłaś mu o tym
powiedzieć,chłopak przyjął to do siebie dobrze.
Postanowił z Tobą
zamieszkać,zeby wychować dziecko.
W dniu kiedy Niall miał miał
do Ciebie przyjechać,o 3 nad ranem zadzwonił do Twój telefon. Był on ze
szpitala,lekarz rozmawiający z Tobą przekazał ci,ze Niall lezy w szpitalu i
jest w ciężkim stanie bo miał wypadek. Załamałaś sie,cały świat stanął ci do
góry nogami. Od razu pojechałaś do niego bo go zobaczyć. Na miejscu
dowiedziałaś sie w jakiej sali leży i natychmiast tam pobiegłaś. Kiedy weszłaś
do sali o mało nie zemdlałaś,Niall leżał cały zabandażowany z mnóstwem
kabelków.
Złapałaś chłopaka za rękę i
mówiłaś,ze wszystko bedzie dobrze,że wyjdzie z tego i bedzie razem wychowywać
wasze dziecko. Niestety,sprzęt wydał tylko lekki pisk i serce Nialla przestało
bic. Do sali wbiegli lekarze i pięlegniarki,kazali ci wyjsć. Wyszłaś,usiadłaś
pod ścianą,miałąs przy sobie bluze Nialla, przytuliłaś do niej,żeby poczuc jego
zapach. Kilka dni później odbył sie pogrzeb,nie wytrzymałaś na nim i wyszłaś z
niego. Biegiem wróciłaś do domu,chciałąs popełnic samobójstwo,ale przypomniałaś
sobie,że nie mozesz bo nosisz w sobie nowey życie i nie mozesz tego zrobić.
3 miesiące później.
Urodziłaś śliczną
córeczke,nazwalaś ją Julia,bo wiedziałas,żę Niall tak by ją nazwał.
Obecnie Julia ma 7 lat i dość
często pyta o swojego tate. Pyta czemu inne dzieci go mają a ona
nie.Postanowiłaś jej wszystko dokładnie opowiedziec. O poznaniu sie z
Niallem,całych wakacjach i wypadku. Julka słuchała tego bardzo
uważnie,widziała,ze bardzo to przeżywasz. Zapytała czy może pójść na grób
swojego tatusia. Zgodziłaś sie,zabrałaś ją na cmentarz do grobu Nialla.
Julka usiadła koło
grobu,przytuliła sie do niego i powiedziała.
Julka-Tatusiu bardzo Cię
kocham,szkoda,ze cię z nami nie ma.Mam nadzieje,ze jest ci dobrze tam po
drugiej stronie.
to twój ogólnie pierwszy, czy pierwszy na blogu? :) bo świetny jest. <3333
OdpowiedzUsuńzapraszam, wersonowo.blogspot.com
I na blogu pierwszy i jako pierwszy był napisany :3
OdpowiedzUsuńZajebistyyy <3
OdpowiedzUsuńbardzo fajny.. na serio
OdpowiedzUsuńwiez ze to sie nie wydarzylo naprawde a i tak sie poplakalam
N-Miło mi Cię poznać [T.I]. Masz może wolny dzisiejszy wieczór.?
OdpowiedzUsuńJ-Z tego co wiem to raczej nie.
N-To świetnie,dasz sie zaprosić na spacer,w ramach przeprosin.?
mała wpadka ;)
-masz wolny wieczór
-nie
-to świetnie, spotkajmy się