Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 7 października 2012

Imagin pierwszy: Niall



Są wakacje,a Ty jedziesz nad morze do swojej cioci,która mieszka niedaleko Ciebie.
Pierwszego dnia idziesz przejść się na plaże,ciocia mówi ci żebyś wróciła przed 23.
Wyszłaś z domu kierując się w strony plaży,na szczęście plaża znajduje się blisko domu.
Spacerujesz wzdłuż morza,patrząc jak ktoś w dali gra w piłkę.
Postanowiłaś usiąść na piasku i popatrzeć na morze.
Niespodziewanie dostałaś piłką w głowe.
Poczułaś straszny ból przeszywający całe ciało.
Nagle nad tobą stanęła wysoka postać.
Podała ci rękę,a kiedy wstałaś ujrzałaś ślicznego niebieskookiego blondyna.
N-Jaaaa przeee.przee.praszam​. Niee. Chciałem.-mówił jąkając się.
J-Już dobrze,nic nie szkodzi,następnym razem po prostu uważaj jak grasz.
N-Dobrze będę. Jestem Niall,a Ty ?
J-Jestem [T.I]
N-Miło mi Cię poznać [T.I]. Masz może wolny dzisiejszy wieczór.?
J-Z tego co wiem to raczej nie.
N-To świetnie,dasz sie zaprosić na spacer,w ramach przeprosin.?
J-W sumie to nic mi nie zaszkodzi,przyjdź po mnie o 19.
*Podajesz mu karteczke ze swoim numerem telefonu i adresem*
Żegnasz sie z chłopakiem i idziesz do domu.
Musisz sie szybko przygotować bo Niall ma przyjść po Ciebie za godzine.
Ubrałaś krótkie spodenki,bluzke na ramiączkach i trampki,ponieważ było ciepło.
Na zegarku była za dwie dziewiętnasta co oznaczało,ze Niall zaraz po Ciebie przyjdzie. Usłyszałaś pukanie do drzwi,otworzyłas zobaczyłas w nich Nialla.
N-Ślicznie wyglądasz.
-J-Dziękuje,idziemy ?
N-Tak.
Spacerowaliście po plaży,trzymając sie za ręce,rozmawialiscie o różnych rzeczach.
Dowiedziałas się,że Niall lubi duzo jesć,grać na gitarze,ale najbardziej kocha pływać na desce.Jest nawet instruktorem dla dzieci.
Zaczęło robic sie zimno,a ty miałąs na sobie tylko krótkie spodeki i bluzke na ramiączkach.
Chłopak to zauważył i dał ci swoją bluze,zauważyłas,że jest juz 22:50 i musisz wracać do domu bo inaczej ciocia Cię zabije.
Przeprosiłaś chłopaka i wróciłaś do domu.
Dopiero gdy weszłaś do swojego pokoju zobaczyłaś,że nie oddałaś Niall'owi bluzy.
Zadzwoniłaś do niego,a on powiedział,ze możesz ją zatrzymać.
Codziennie spędzaliście ze sobą dnie i noce.
Ostatniego wieczoru chłopak zabrał Cie na rejs statkiem,żeby upamiętnić te wakacje. Rozmawialiście i śmialiście się,Niall przysunął sie do Ciebie i namietnie pocałował. Spędziliście ze sobą piękną i romantyczną noc.
Rano obudził Cie Niall,który wskoczył na twoje łóżko i zaczął krzyczeć.
N-Wstawaj leniu !!!
J- Pojebało Cię juz do reszty ?!
N-Nie,ale musisz juz wstawać.
J-No dobra,dobra, już.
Wstałaś zjadłaś śniadanie,ubrałaś sie szybko i wyszłaś w stronę auta w,którym czekali na Ciebie rodzice.
Niall złapał Cię za ręke mocno przytulił i wyszeptał: Kocham Cię.
Po tych słowach do oczu napłynęły ci łzy,wsiadłaś do samochodu i wtuliłaś sie w bluze ukochanego. Poczułaś jego zapach po czym zaczęłaś głośniej płakać.
Było ci z nim tak dobrze,nie wyobrażałaś sobie życia bez niego,ale musiałas przeżyć rozłąkę. Dzwoniliscie do siebie codziennie i pisaliście ze soba.
Dwa miesiące później,postanowiłaś​ pójść do lekarza bo bolał Cię brzuch.
Okazało się,ze jestes w ciąży,przez pewien czas ukrywałaś to przed Niallem.
Postanowiłaś mu o tym powiedzieć,chłopak przyjął to do siebie dobrze.
Postanowił z Tobą zamieszkać,zeby wychować dziecko.
W dniu kiedy Niall miał miał do Ciebie przyjechać,o 3 nad ranem zadzwonił do Twój telefon. Był on ze szpitala,lekarz rozmawiający z Tobą przekazał ci,ze Niall lezy w szpitalu i jest w ciężkim stanie bo miał wypadek. Załamałaś sie,cały świat stanął ci do góry nogami. Od razu pojechałaś do niego bo go zobaczyć. Na miejscu dowiedziałaś sie w jakiej sali leży i natychmiast tam pobiegłaś. Kiedy weszłaś do sali o mało nie zemdlałaś,Niall leżał cały zabandażowany z mnóstwem kabelków.
Złapałaś chłopaka za rękę i mówiłaś,ze wszystko bedzie dobrze,że wyjdzie z tego i bedzie razem wychowywać wasze dziecko. Niestety,sprzęt wydał tylko lekki pisk i serce Nialla przestało bic. Do sali wbiegli lekarze i pięlegniarki,kazali ci wyjsć. Wyszłaś,usiadłaś pod ścianą,miałąs przy sobie bluze Nialla, przytuliłaś do niej,żeby poczuc jego zapach. Kilka dni później odbył sie pogrzeb,nie wytrzymałaś na nim i wyszłaś z niego. Biegiem wróciłaś do domu,chciałąs popełnic samobójstwo,ale przypomniałaś sobie,że nie mozesz bo nosisz w sobie nowey życie i nie mozesz tego zrobić.

3 miesiące później.
Urodziłaś śliczną córeczke,nazwalaś ją Julia,bo wiedziałas,żę Niall tak by ją nazwał.

Obecnie Julia ma 7 lat i dość często pyta o swojego tate. Pyta czemu inne dzieci go mają a ona nie.Postanowiłaś jej wszystko dokładnie opowiedziec. O poznaniu sie z Niallem,całych wakacjach i wypadku. Julka słuchała tego bardzo uważnie,widziała,ze bardzo to przeżywasz. Zapytała czy może pójść na grób swojego tatusia. Zgodziłaś sie,zabrałaś ją na cmentarz do grobu Nialla.
Julka usiadła koło grobu,przytuliła sie do niego i powiedziała.
Julka-Tatusiu bardzo Cię kocham,szkoda,ze cię z nami nie ma.Mam nadzieje,ze jest ci dobrze tam po drugiej stronie.
Po usłyszeniu tych słów mimowolnie sie uśmiechnęłaś a łzy spłynęły ci po policzkach. Wzięłaś Julkę do domu i pokazałaś jej wszystkie zdjęcia Twoje z Niallem,a ona powiedziała tylko : - Jakiego miałam ślicznego tatusia.

5 komentarzy:

  1. to twój ogólnie pierwszy, czy pierwszy na blogu? :) bo świetny jest. <3333

    zapraszam, wersonowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. I na blogu pierwszy i jako pierwszy był napisany :3

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny.. na serio

    wiez ze to sie nie wydarzylo naprawde a i tak sie poplakalam

    OdpowiedzUsuń
  4. N-Miło mi Cię poznać [T.I]. Masz może wolny dzisiejszy wieczór.?
    J-Z tego co wiem to raczej nie.
    N-To świetnie,dasz sie zaprosić na spacer,w ramach przeprosin.?

    mała wpadka ;)
    -masz wolny wieczór
    -nie
    -to świetnie, spotkajmy się

    OdpowiedzUsuń